sobota, 3 listopada 2012

Zapleciona


beżowy
 Dzisiaj postawiłam w końcu na porządki bo mój dom już bardzo tego potrzebował , a ja tak się zaplotłam , że bałagan robił się sam ha , ha . Wczoraj ukończyłam ostatnio wyplecione koszyczki , i znowu szyłam i zdobiłam , a to jest chyba najlepsze w tych pracach fantazja aż kipi . Cztery choineczki czekają na wyschnięci , dwa ( i nie wiem jak to nazwać ) niby koszyk , niby tacka w każdym razie ma stać na stole jako ozdoba też czekają na wykończenie już tylko lakierowani i koniec , a że moje ręce muszą być czymś ciągle zajęte to dziś wyplotłam kolejne 2 koszyki ( a obiecałam sobie że rureczek nakręcę i nakręciłam a , że już wykorzystałam to już inna sprawa ) .
pomarańczowy

motyl który przysiadł w turkusowym koszyczku
turkusowy

1 komentarz:

  1. Bardzo dziękuję zwłaszcza że jesteś ze mną prawie od początku buźka .

    OdpowiedzUsuń